Sezon na truskawki słodko trwa, więc korzystam z niego na różne sposoby. Oto jeden z nich, zapożyczony od z książki Alaantków.
Składniki:
- 1 szklanka mąki kukurydzianej
- 1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej
- 1 szklanka mleka roślinnego lub zwierzęcego (ja dałam pół szklanki mleka krowiego i pół szklanki wody)
- 1 jajko
- 3 łyżki oliwy lub oleju (u mnie kokosowy) plus do smażenia
- ok. 250 gram truskawek
Przygotowanie:
Umyj truskawki i usuń szypułki. Pokrój je na połówki, ćwiartki lub rozgnieć widelcem (ja część pokroiłam w ćwiartki a część zblendowałam blenderem ręcznym).
Połącz pozostałe składniki.
Ciasto można odstawić na 15 minut w chłodne miejsce, dzięki temu będą bardziej pulchne i delikatne. Ja tego nie robię ze względu na ciągły brak czasu i zniecierpliwienie Bąbla.
Na rozgrzanej patelni z odrobiną oleju smaż naleśniki, aż się zarumienią. Delikatnie przełóż na drugą stronę i smaż jeszcze chwilkę.
Naleśniki zawiń w dowolny sposób. Ja kładę jeden na drugi i polewam/posypuję truskawkami.
* Zamiast truskawek możesz użyć innych owoców np. banan z jogurtem naturalnym, dżem, gruszki, jabłka, syrop klonowy lub z agawy.
Liczba porcji: ok 6 sztuk.
Dla mnie i dla Bąbla w sam raz.
SMACZNEGO !
Komentarze
Prześlij komentarz